Dla części ludzi jest faktycznie bardzo istotne, aby płcie były bardzo mocno od siebie odgrodzone, mimo, że rzeczywistość taka nie jest. Jak widzą jakiekolwiek formy różnorodności, będą reagować hejtem i wrzawą
Dla części ludzi jest faktycznie bardzo istotne, aby płcie były bardzo mocno od siebie odgrodzone, mimo, że rzeczywistość taka nie jest. Jak widzą jakiekolwiek formy różnorodności, będą reagować hejtem i wrzawą
Nie chodzi o to, żeby dziewczyny znokautowały mężczyzn, tylko żeby miały poczucie, że mogą same o sobie stanowić, że ich zdanie, ich perspektywa ma znaczenie, że się liczy. Żeby nie czuły, że są gorsze albo niewystarczające w świecie wciąż zdominowanym przez mężczyzn.
Mężczyźni dziwią się, że tak jak oni chcemy rywalizować i coś sobie udowodniać. Ale obie płci różni pewna rzecz. Panowie często robią wiele, by wygrać. U pań bardziej wyraźna jest tendencja do tworzenia wspólnoty wokół danego sportu.
W piłce chodzonej wchodzi się na boisko w poczuciu odpowiedzialności za bezpieczeństwo własne i innych grających oraz koncentruje się na dobrym samopoczuciu psychicznym - swoim i pozostałych osób. Unika się złości, irytacji, przekleństw. Najważniejsze jest bycie razem, wynik jest drugorzędny. Zapraszamy do lektury wywiadu z Ewą Szmitką.
Dziewczynkom szkodzą generalizacje w rodzaju: „Kobiety są słabe z matematyki” albo „Kobiety kochają romanse”. W szkole ciągle jeszcze słyszą, że mają mniejsze mózgi niż chłopcy i są mniej inteligentne. Trzeba więc bardzo uważać na język. Nawet nieświadome podważanie kompetencji – choćby w postaci żartu – działa osłabiająco
Dziewczynkom nie służy nadmierne zwracanie uwagi na wygląd. Unikajmy spostrzeżeń typu: „Ale źle wyglądasz” albo „Trochę ci się przytyło”. W temacie wyglądu lepiej ugryźć się w język i powstrzymać uwagi, bo dziewczynki są w tej kwestii wyjątkowo wyczulone
W dorastaniu większości chłopaków nadchodzi moment, w którym trafiają do nieznanej chłopięcej grupy. Wtedy robi się plemiennie. Zaczynają się szczenięce zabawy w rywalizację. Testowanie, kto jest odważniejszy. Znika poczucie bezpieczeństwa, a pojawia się lęk o to, czy jest się wystarczająco męskim
Wielu chłopców martwi się przyszłością. Dorastają w poczuciu, że za chwilę dorosłość. Moment transformacji z chłopaka w mężczyznę wzbudza w nich lęk. Czują się wobec niego bezradni. Obawiają się samotności. Myślą: „Nic mi po kolegach, bo, jak przekonuje cały świat, będę zajęty walką o przetrwanie”
Moje wieloletnie doświadczenie jest takie, że proste lalki z papieru, zrobione przez nas samych, stają się jakąś ważną reprezentacją tego, o czym myślimy, czego byśmy chcieli, czego nam brakuje. Taka własnoręcznie wykonana postać staje się trochę nami. Lalką można wyrazić rzeczy, które często w teatrze, tak zwanym teatrze żywego planu, gdzie gra aktor, nie mają prawa się zdarzyć.
Gabor Mate w filmie „Mądrość traumy” mówi, że dzieci przechodzą traumę nie dlatego, że są zranione, ale dlatego, że zostają same ze zranieniem. Tak było ze mną. W najtrudniejszych momentach zabrakło osoby, z którą mógłbym o tym porozmawiać.
Kobiety muszą mierzyć się z mitem, że są gorszymi matkami, bo nie tak
zaangażowanymi w życie dzieci, jak niepracujące, ale też, że są gorszymi
pracowniczkami, bo matki podobno są często nieobecne i mniej zaangażowane.
A badania pokazują, że rodzice są lojalnymi i zaangażowanymi pracownikami,
bo zależy im na zatrudnieniu
W szpitalu młodych ludzi często traktuje się jak niewolników. Akt sprzeciwu, nawet kiedy
ktoś nas obraża albo na nas krzyczy i chcemy odezwać się w swojej obronie, jest traktowany
jako bezczelność. Zdarza się, że potem za karę nie możemy wykonywać operacji.